Piszę do Ciebie poprzez jednego blogera, a konkretnie blogerkę. Sama nazywa się korpoludkiem, ale nie utożsamia się z wielkim korporacyjnym życiem. Ale nie o niej będzie teraz mowa. Piszę do Ciebie, bo potrzebuję nagłej pomocy Was wszystkich. Pomocy Twojej, Twojej rodziny, przyjaciół.
Cześć, to ja matka Ziemia. Z wielkiej miłości do Ciebie dałam Ci życie. Dałam Ci rozum, duszę i na jakiś czas wypożyczyłam Ci ciało. Dałam też życie słoniom, żyrafom, sinicom, kwiatom, drzewom i niezliczonym milionom innych istnień. Na początku było pięknie, żyliście wszyscy w harmonii, ale w pewnym momencie coś poszło nie tak. Straciłeś do mnie szacunek człowieku. Ponad dobro swojego domu – Ziemi stawiasz zysk, zbędny przepych i rozrzutność. Przez Twoją lekkomyślność moje zasoby w katastrofalnym tempie się kurczą. Różne są przewidywania naukowców, ale jedno jest pewne, jeśli nic się nie zmieni nastąpi mój koniec. Jeśli bezmyślne zużywanie moich surowców nadal będzie kontynuowane stanie się to znacznie szybciej niż Ci się wydaje, być może nawet za czasów Twojego życia. Proszę pomóż mi!!!
Kochani, tutaj korpoludek, piszę już od siebie. Wybaczcie ten chwytliwy tytuł, generalnie nie bawię się w takie bajery, ale chciałabym, żeby ten post przeczytało nieco więcej ludzi, a ludzie do historii o czyjejś tragedii ciągną jak mrówka do lizaka. Wczoraj stojąc nad górą ciuchów do prasowania oglądałam film Hallo SOS Ziemia i prawie płakałam, ale nie dlatego, że czelendżowałam (jak nie wiesz o co chodzi, zerknij tu >> fb). Choć prasowanie ciuchów dla czteroosobowej rodziny po dwóch tygodniach to jest mały challenge :-) W każdym razie miałam świadomość jak postęp cywilizacyjny degraduje naszą planetę, ale nie miałam pojęcia, że skala jest tak ogromna. Ludzka zachłanność i brak wyobraźni powoduje nieodwracalne zmiany w ekosystemie.
Podobnie przykre odczucia miałam czytając książkę Farmageddon. I co bardzo zaskakujące, te tragiczne w skutkach zmiany nie są spowodowane przemysłem motoryzacyjnym, czy kosmetycznym, w głównej mierze to rolnictwo, a przede wszystkim hodowla zwierząt. Nie będę rozwodzić się nad szczegółami, czytając książkę zaznaczałam fragmenty do celów blogowych, które wydawały mi się najbardziej istotne, ale okazało się, że jest ich zbyt wiele. Tę książkę powinien przeczytać każdy świadomy konsument. Autor na konkretnych przykładach wyjaśnia w jaki sposób hodowla zwierząt, które przechodzą przez niewyobrażalne cierpienia zanim trafią na nasze talerze eksploatuje naszą planetę. W żadnym wypadku nie ma tam nawoływania do przejścia na wegetarianizm, ale po lekturze książki człowiek sam od siebie ma ochotę przejść na tę formę odżywiania. Nie tylko ze względów etycznych, ale również dlatego, że mając świadomość w jaki sposób przebiega hodowla, zjedzenie przemysłowego mięsa napawa nas obrzydzeniem, do produktu i producenta. Względy ekologiczne dla człowieka z minimalnym poziomem empatii i szacunku dla Matki Ziemi też są istotne.
Proszę Was, obejrzyjcie ten film, przeczytajcie książkę i rozmawiajcie z bliskimi na temat zmiany świadomości i podejścia do życia. Nie musisz przejść na wegetarianizm, możesz ograniczyć spożycie mięsa, nie wyrzucać jedzenia, szanować nabyte przedmioty, szczególnie sprzęt elektroniczny, nie kupować bezmyślnie tandetnych produktów w hurtowych ilościach tylko dlatego, że mało kosztują. Cena tych produktów jest gigantycznie wysoka. Zostały wyprodukowane w jakiejś fabryce, przemierzyła tysiące kilometrów z kraju trzeciego świata, a potem będzie zalegać na śmietniku wydalając do ziemi trujące soki przez dziesiątki, czy setki lat. Tą cenę płaci na nas nasza planeta. Serio, nie trzeba być ascetą, żeby nie zatruwać planety. Wystarczy podejmować rozsądne decyzje. I choć pewne rzeczy są tak oczywiste, nadal spotykam się z totalną ignorancją i traktowaniem mnie jak eko-świrka.
Nasz los jest w naszych rękach. Tak, wielkie firmy nadal będą robiły swoje, ale to nie oznacza, że zwalnia Cię to z odpowiedzialności troski o Ziemię. Zmiana mentalności i nawyków tłumu pociągnie za sobą konieczność zmian w przemyśle produkcyjnym, który dostosowuje się do potrzeb i oczekiwań klienta.
Wysłuchaj apelu Matki Ziemi!
Hallo SOS Ziemia
Farmagedon
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/256005/farmagedon-rzeczywisty-koszt-taniego-miesa
Co wybierasz?
Wybór należy do nas!
Źródła zdjęć:
http://tapety.joe.pl/na-pulpit/ziemia/z-kosmosu/australia-widziana-z-kosmosu/
http://joemonster.org/art/29269
http://www.greenpeace.org/poland/pl/co-robimy/morza-i-oceany/zanieczyszczenie/